Jako przerywnik między "poważnymi" pracami powstały słodkie drobiażdżki. Trochę dłubaninki, ale efekt chyba wart poświęconego czasu.
Taki nieduży komplecik klamerek do bielizny, na razie 10 sztuk.
Każda z różyczką, ale różnie położoną. Lakierowane na półpołysk. Boki i wnętrze pozostawiłam surowe, bo przecież mogą służyć do przypinania mokrych rzeczy, a wtedy bejca czy lakier mogłyby pobrudzić bieliznę.
Mogą też zamykać torebki.
Takie tam romantyczne drobnostki:)